W ubiegłym roku wraz z wiosenną odwilżą następowała również odwilż w polityce kredytowej banków, szczególnie jeżeli chodzi o kredyty mieszkaniowe i hipoterczne. Na pewne ulgi mogli liczyć kredytobiorcy, którzy zdecvydowali się na kredyty w euro, banki zdecydowanie preferowały ten system kredytowania. Na specjalne preferencje w kredytowaniu mogli też liczyć lekarze, prawnicy, architekci oraz pracownicy administracji państwowej. Mogli liczyć na niższe oprocentowanie i prowizję, ale wcale nie oznaczało to, że koszt kredytu był o wiele niższy, bowiem banki zawsze miały i mają w zanadrzu jakieś ukryte opłaty aby wyjść na swoje, a po preferencjach pozostawały więc tylko uproszczone procedury. Najgorzej przedstawiała się sytuacja w kredytach konsumenckich, które po kredytach zaciąganych za pośrednictwem kart kredytowych nadal znajdują się na czarnej liście kredytów spłacanych ze znacznym opóźnieniem lub nie spłacanych w ogóle. Nic więc dziwnego, że banki znacznie zaostrzyły warunki przyznawania takich kredytów. Tymczasem klienci najczęściej nadal pytają o kredyty konsumenckie i to kredyt konsumencki prawdopodobnie będzie również w tym roku na rynku najbardziej poszukiwany. Tymczasem nowy rok zaczął się mroźnie i mrozem też powiało na rynku kredytowym, ponieważ od stycznia obowiązuje już pełny zakres rekomendacji T, która z pewnością utrudni bankom jakiekolwiek kredytowanie. A już z pewnością o kredyty konsumenckie będzie znacznie trudniej bowiem weszły /wchodzą?…/ zmiany w przepisach
Ma też być wprowadzony europejski ujednolicony formularz kredytowy i ma zawierać: koszt kredytu, całkowitą kwotę do spłaty, wysokość oprocentowania oraz wymagane zabezpieczenia kredytu. Chodzi w tym wszystkim o to, aby klient wiedział jak najwięcej o kredytycie, aby mógł porównać w oferty w kilku bankach i wybrać dla siebie najbardziej odpowiednią. Jest jeszcze jedna ważna rzecz, otóż pożyczkodawca będzie musiał w materiałach reklamowych podawać rzeczywiste informacje o kredycie, a więc nie tylko rzeczywistą stopę oprocentowania, ale także wiele innych informacji na temat kredytu. Według projektu zmian do ustawy, jeśli chodzi o kredyt konsumencki. ma też być zlikwidowany próg 5% wszystkich opłat związanych z kosztami kredytu. Z uzasadnienia wynika, że w celu, aby klient miał wgląd do całkowitych kosztów zawartych w formularzu i miał możliwość wyboru. Tymczasem nie jest to takie oczywiste, bowiem banki miały dotychczas nad sobą bat w postaci progu, jeżeli nowelizacja usunie go da bankom wolną rękę.
I ma wiele racji, kredyty konsumenckie nadal cieszą się wielkim zainteresowaniem klientów banków, daje to bankom duże możliwości. Poza tym banki zawsze znajdą sposób na ominięcie i tej ustawy, jak już wielokrotnie dawały na to dowody. Miejmy nadzieję, że poradzą sobie także z rekomendacją T.